Pytacie mnie, czy warto suplementować kolagen. Przekopałam się więc ponownie przez badania (co nie było łatwe, bo algorytm Google podsuwał mi głównie te o pozytywnych wynikach), odświeżyłam swoją wiedzę z czasów studiów, a nawet wróciłam do histologii, żeby jeszcze raz prześledzić mechanizm jego syntezy.
No to jak to jest z tym kolagenem?
Wiemy, że mamy w naszej skórze (i nie tylko!) kolagen, ale czym on właściwie jest? Kolagen to jedno z najważniejszych pod kątem stanu skóry białek, a właściwie glikoprotein. W ludzkim ciele odkryto 27 jego typów. Najpowszechniej występującym jest I. typ kolagenu. Stanowi 90% całego kolagenu w organizmie ludzkim, w znacznym stopniu buduje skórę, kości, zębinę, więzadła, ścięgna. W skórze stanowi do 85% kolagenu. Wykazano, że jego ilość zmniejsza się w skórze wraz z wiekiem, pod wpływem palenia papierosów oraz pod wpływem opalania. Typ III. występuje głównie w tkance siateczkowatej, naczyniach krwionośnych, śledzionie, nerkach, płucach, ponadto przeważa w skórze w czasie życia płodowego. U dorosłych stanowi do 15% kolagenu skórnego.
Proces powstawania kolagenu jest tak skomplikowany, jak większość przemian w naszym organizmie. Nie stajemy się zieloni od tego, że zjadamy ogórki ani nie budujemy mięśni jedynie jedząc… mięso. Kolagen początkowo jest syntetyzowany w komórkach fibroblastów jako preprokolagen. Zawiera dużo glicyny, proliny oraz lizyny. Na obu końcach cząsteczki znajdują się peptydy rejestrujące – odcinki białka, które zostaną w późniejszych etapach odcięte. Następnie zachodzi hydroksylacja proliny i lizyny, czego produktem są nietypowe aminokwasy: hydroksyprolina i hydroksylizyna. Proces ten wymaga obecności witaminy C oraz hydroksylazy prolinowej i lizynowej.
W związku z tym, że witamina C jest niezbędna do syntezy kolagenu, jej niedobór powoduje charakterystyczne objawy szkorbutu – degenerację tkanek łącznych od zmian skórnych do wypadania zębów (kości tworzące zębodoły to tkanka łączna). Ostatecznie w procesie syntezy kolagenu powstaje potrójna helisa prokolagenu, która łączy się z białkiem hsp47, zapobiegającym przedwczesnej agregacji we włókna. Prokolagen wydostaje się poza komórkę i uzyskuje końcową, dojrzałą formę cząsteczki kolagenu, określaną dawniej jako tropokolagen.
I w ten prosty ;) sposób mamy wytworzony kolagen. Co się dzieje dalej?
Nadmiar włókien kolagenowych usuwają enzymy – metaloproteinazy międzykomórkowe , np. kolagenazy (rozkładające kolagen I, II, III, X). Włókna mogą być także usuwane przez makrofagi w procesie fagocytozy. Enzymy te w warunkach fizjologicznych uczestniczą w przebudowie kolagenu zniszczonego, zdenaturowanego. Kolagen o prawidłowej budowie jest na rozkład przez MMP odporny.
Wraz z wiekiem ilość kolagenu typu I w skórze spada, co objawia się spadkiem jędrności i elastyczności, a co za tym idzie zmarszczkami i pogorszonym wyglądem owalu twarzy. Istotny wpływ na tworzenie kolagenu mają estrogeny. W fibroblastach znajdują się receptory, których pobudzenie przez estrogeny stymuluje je do syntezy włókien m.in. kolagenu. Wraz ze spadkiem poziomu estrogenów (szczególnie w okresie menopauzy) następuje wyraźny spadek (nawet o 30%) ilości kolagenu w skórze. Badania potwierdzają, że suplementacja brakujących hormonów opóźnia efekty starzenia się. Podczas obserwacji kobiet po menopauzie, stosujących hormonalną terapię zastępczą zaobserwowano poprawę w stanie skóry: zdecydowany wzrost poziomu kolagenu w skórze właściwej (nawet o ponad 6% w ciągu pół roku), wzrost skuteczności zatrzymywania wody oraz zwiększenie szybkości gojenia się ran.
Na spadek ilości i jakości kolagenu mają wpływ palenie papierosów, zła dieta oraz promieniowanie słoneczne. Wydaje się, że dieta wegetariańska, bogata w witaminę C pod tym względem dobrze służy skórze. Jeżeli mówimy o skórze, absolutnie podstawowym składnik diety stanowi... woda. Jej ilość związana przez glikozaminoglikany i częściowo kolagen w skórze właściwej wpływa na jej sprężystość.
A teraz o suplementach
Według sceptyków supelmentowania kolagenu w przypadku doustnego podania – składnik ten jest trawiony w przewodzie pokarmowym i do organizmu dostają się w formie nieczynnej, rozłożony na aminokwasy. Organizm nie czyta treści z opakowania suplementu i nie kieruje tych aminokwasów wg zaleceń producenta prosto do skóry, tylko wykorzystuje je tam, gdzie są mu akurat najbardziej potrzebne.
Możemy wprawdzie znaleźć badania, które potwierdzają korzystny wpływ kolagenu na skórę, jednak często nie osiągają one istotności statystycznej, co może oznaczać, że a. próby badanych były niewielkie, b. różnice nie są znaczące. Jak się głębiej poszpera można też zauważyć, że różne badania są prowadzone pod okiem producentów kolagenu.
Jednocześnie żadne z badań nie wykazały szkodliwego działania suplementów kolagenu – i to na plus, bo krzywdy sobie nimi raczej nie zrobimy. Badania te rodzą także nadzieję, że doustne przyjmowanie kolagenu może się okazać bardzo pomocne w profilaktyce starzenia się i chorób skóry. Czekamy więc na rzetelne potwierdzenie.Czy warto go więc suplementować? Wracamy do pierwszego akapitu – czacha dymi, bo nadal nie wiadomo.
Wiemy, już NA PEWNO, że dla poprawy tworzenia i jakości kolagenu w skórze, należy:
*Uwzględnić w diecie produkty bogate w witaminę C lub jej suplementy (jest niezbędna do syntezy, bez niej nic się nie uda);
* Pić odpowiednią ilość płynów (1,5 -2 l na dobę), bo tylko wtedy wszystkie procesy mogą zachodzić sprawnie;
* Pamiętać o umieszczeniu w diecie wszystkich aminokwasów i zwrócić uwagę na tzw. ograniczające - szczególnie w diecie wegetariańskiej. Aminokwasym ograniczającym w diecie wegetariańskiej jest zazwyczaj lizyna – warto więc wkomponowac w posiłki bogate jej żródła - tutaj kłaniają się soja, warzywa strączkowe, orzechy, a szczególnie migdały, nasiona konopii i chia. Nie trzeba w jednym posiłku zawierać całego zestawu aminokwasów, ale należy zadbać o to w ciągu jednego dnia (aminokwasy seyntetyzują się do białek w ciągu 24h);
* Chronić skórę przed słońcem, żeby nie dawać pola do działania metaloproteinazom - enzymom degradującym kolagen.
Czy wiecie już co robić w kwestii suplemetów? Ja nie.
A tak na poważnie - zanim sięgnie się po jakiekolwiek suplementy (których wchłanialność bywa mizerna) zawsze najpierw warto przyjrzeć się swojej diecie i jeżeli to jest w zakresie Waszych możliwości rozpocząć od modyfikacji tutaj. I nie jest to jedynie moje zdanie, bo na tym opiera się cała medycyna chińska i ajurweda - więc całkiem spore autorytety. Zanim wdrożone zostanie właściwe leczenie weryfikwoane są błędy w stylu życia i w diecie właśnie. Także do dzieła! Kolagenie twórz się dla pięknej młodej skóry.
P.S. Kolagen kolagenem, ale ta piękna kobieta, której zdjęcia umilają Wam tekst to Paulina Fonferek http://paulinafonferek.pl/
Comments